W dzisiejszej publikacji skupimy się na ciekawym zagadnieniu związanym z odpowiedzią na pytanie, czy legalnym jest odsprzedawanie książki w postaci elektronicznej (e-book’a) w kontekście wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19 grudnia 2019 r. C-263/18. Popularność książek elektronicznych z każdym rokiem rośnie, dlatego też pytanie to wydaje się być cały czas aktualne i istotne z perspektywy e-handlu. Z oczywistych względów cieszy popularyzacja czytelnictwa, z drugiej zaś strony książki w postaci elektronicznej dają dodatkowe pole na możliwość ich rozpowszechniania w sposób pozostający w opozycji do obowiązujących przepisów prawa (właśnie ze względu na jej elektroniczny format).

Wybrane (najistotniejsze) podstawy prawne wyroku TSUE.

W tym miejscu należy wyjaśnić, że podstawowym aktem prawnym regulującym przedmiotowy aspekt jest dyrektywa 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. Dodatkowo należy wskazać, że Światowa Organizacja Własności Intelektualnej – dalej: „WIPO”, przyjęła w Genewie w dniu 20 grudnia 1996 r. traktat WIPO o prawie autorskim – dalej „TPA”. Następnie traktat ten został zatwierdzony w imieniu Wspólnoty Europejskiej decyzją Rady 2000/278/WE z dnia 16 marca 2000 r. (Dz.U. 2000, L 89, s. 6) i wszedł w życie wobec Unii Europejskiej w dniu 14 marca 2010 r. (Dz.U. 2010, L 32, s. 1). Zatem jest to akt prawny obowiązujący już od ponad 13 lat. Zgodnie z art. 6 ust. 1 TPA: „Autorom utworów literackich i artystycznych przysługuje wyłączne prawo zezwalania na publiczne udostępnianie oryginału i zwielokrotnionych egzemplarzy utworów drogą sprzedaży lub innej formy przeniesienia własności.”.

Stanowisko TSUE (wielka izba).

Cytując stanowisko TSUE należy wskazać, że” „Dostarczanie publiczności książki elektronicznej poprzez pobranie, dla celów stałego użytku, mieści się w pojęciu „publicznego udostępniania”, a dokładniej w pojęciu „podawania do publicznej wiadomości […] utworów [autorów] w taki sposób, że osoby postronne mają do nich dostęp w wybranym przez siebie miejscu i czasie”, w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym.”.

Opinia Rzecznika Generalnego – polski akcent w przedmiotowej sprawie.

Stanowisko zaprezentowane przez wielką izbę TSUE, pokrywa się również z opinią, którą wydał Rzecznik Generalny Maciej Szpunar, która została przedstawiona w dniu 10 września 2019 r. (ECLI:EU:C:2019:697): „Z tego względu proponuję udzielić następującej odpowiedzi na pytania prejudycjalne przedstawione przez rechtbank Den Haag (sąd rejonowy w Hadze, Niderlandy): Artykuł 3 ust. 1 i art. 4 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym należy interpretować w ten sposób, że dostarczenie książek elektronicznych poprzez pobranie online w celu stałego używania jest objęte nie prawem do rozpowszechniania w rozumieniu art. 4 tej dyrektywy, lecz prawem do publicznego udostępniania w rozumieniu art. 3 ust. 1 wspomnianej dyrektywy.”.

Sprzedaż książki elektronicznej bez zgody jest zabroniona – podsumowanie.

Wyjaśnić należy, że sama sprzedaż książki w formie elektronicznej jest jej publicznym udostępnieniem, nie zaś publicznym rozpowszechnieniem. Wskazać należy również, że nie jest to dystrybucja więc nie w tym przypadku nie dochodzi do wyczerpania prawa. Zatem kupując książkę elektroniczną (e-book), nie możemy jej odsprzedać. Warto jest o tym pamiętać. Dodatkowo aktualnie wdrożona jest dyrektywa, która zmienia warunki sprzedaży treści cyfrowych w zakresie odstąpienia od takiej umowy, jednakże kwestia ta wymaga odrębnego omówienia i stanowić będzie przedmiot kolejnej publikacji.