W dzisiejszej publikacji skupimy się na niezwykle popularnym w ostatnim czasie zagadnieniu, które wywołało niemałe zamieszanie – szczególnie o branży e-commerce. Mowa o zagadnieniu – „greenwashing” – czyli o zielonym mydleniu oczu, czasem nazywanym zielonym kłamstwem. Termin ten oznacza celowe wywoływanie u konsumentów przeświadczenia, że danych produkt lub usługa są wykonane bądź realizowane w duchu ekologii i szeroko rozumianych zasad ochrony środowiska naturalnego. Słowem klucz w tym przypadku jest właśnie „wrażenie”, gdyż w rzeczywistości produkty lub usługi te nie mają nic wspólnego z eko zasadami. Przez taki właśnie zabieg nieuczciwi sprzedawcy, którzy celowo wprowadzili w błąd konsumenta w zakresie aspektów ekologicznych oferowanego przez siebie produktu lub usługi, pomnażają wolumen swojej sprzedaży przy użyciu niedozwolonych praktyk rynkowych. Greenwashing niestety ma również swoje oblicze w branży e-commerce. Rosnące zainteresowanie handlem elektronicznym spowodowało, że nieuczciwi sprzedawcy przenieśli swoje nieetyczne zachowania również do sieci.

Greenwashing produktów i usług w e-handlu.

Przykładów na zielone kłamstwa w branży e-commerce jest cała masa. Nie sposób jest ich wymienić w tym miejscu. Nie jest to też celem niniejszej publikacji. Należy natomiast zwrócić uwagę, że każde przedsiębiorstwo, które wprowadza w błąd konsumenta odnośnie np. ekologicznego pochodzenia swoich opakowań, wtórnego wykorzystywania pojemników, ekologicznego pozyskiwania określonych produktów spożywczych etc., musi mieć świadomość, że tym samym narusza obowiązujące przepisy krajowe, o których w dalszej części.

Greenwashing a obowiązujące przepisy prawa.

W tym miejscu należy zwrócić szczególną uwagę zarówno na przepisy unijne oraz krajowe. W pierwszej kolejności należy wskazać na Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej 2020/852 z dnia 18 czerwca 2020 r. w sprawie ustanowienia ram ułatwiających zrównoważone inwestycje, zmieniające rozporządzenie (UE) 2019/2088. Rozporządzenie to wprowadziło kryteria niezbędne do ustalenia, czy konkretna działalność gospodarcza może zostać zakwalifikowana jako zrównoważona środowiskowo i w jakim stopniu jest ona ekologiczna. Niestety regulacje te odnoszą się tylko do wybranej (niestety zbyt wąskiej) grupy przedsiębiorców i pozbawione są jakichkolwiek sankcji. Na gruncie obowiązujących przepisów na szczególną uwagę zasługują natomiast nasze przepisy krajowe. Wnikliwa analiza tych przepisów umożliwia nam przyjęcie stanowiska, w myśl którego – działalnie podmiotu, które zmierza do wprowadzenia w błąd konsumenta, może wiązać się z odpowiedzialnością na podstawie przepisów o ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2022 r. poz. 1233) – dalej „ustawa”, jako czyn nieuczciwej konkurencji w rozumieniu art. 3 ust. 2 ustawy. Przez czyn nieuczciwej konkurencji należy rozumieć w szczególności czynności: wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa, fałszywe lub oszukańcze oznaczenie pochodzenia geograficznego towarów albo usług, wprowadzające w błąd oznaczenie towarów lub usług, naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa, nakłanianie do rozwiązania lub niewykonania umowy, naśladownictwo produktów, pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie, utrudnianie dostępu do rynku, przekupstwo osoby pełniącej funkcję publiczną, a także nieuczciwa lub zakazana reklama, organizowanie systemu sprzedaży lawinowej, prowadzenie lub organizowanie działalności w systemie konsorcyjnym oraz nieuzasadnione wydłużanie terminów zapłaty za dostarczane towary lub wykonane usługi. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj kwestia wprowadzenia w błąd odnośnie oznaczenie towaru lub usługi – co ma bezpośrednie zastosowanie właśnie do nieetycznych praktyk rynkowych związanych z zielonym kłamstwem.

Summary.

Zielone mydlenie oczu to plaga na rynku e-handlu. Zielone kłamstwo jest realnym problemem całej branży e-commerce i wydaje się, że tylko zdecydowanie działalnie podmiotów nadzorujących dane rynki, może przyczynić się do polepszenia standardów w handlu internetowym. Z całą pewnością greenwashing to praktyka, która jest nieetyczna i która powinna spotkać się z zdecydowaną reakcją każdego konsumenta, który w ramach własnego protestu, nie dokonuje transakcji u sprzedawcy, który już na pierwszy rzut oka działa niezgodnie z przepisami i celowo wprowadza nas w błąd odnośnie jego ekologicznych rozwiązań. Jest to z jednej strony działalnie niezgodne z punktu widzenia prawa oraz nieetyczne, z punktu widzenia szeroko rozumianej moralności i odpowiedzialności za środowisko naturalne całej społeczności.